Sesja ślubna na Teneryfie… To zdecydowanie idealny pomysł! Dlaczego? Odpowiedź sama ciśnie się na usta: tam jest wszystko! Mają tam malowniczy ocean zmieniający kolory, góry zielone, góry skaliste, zaśnieżone, klify, plaże z czarnym i złotym piaskiem, dwie strefy klimatyczne, 140 gatunków roślin, które można spotkać tylko tam, dwie strefy klimatyczne, a na samym środku Teide – wielki wulkan, który jest jednocześnie najwyższym szczytem Hiszpanii. Co 5 metrów inny plener. W końcu wyspa nazywana jest kontynentem w miniaturce i możemy to potwierdzić 🙂 Poniżej przeczytacie o tym plenerze i wszystkich miejscach które odwiedziliśmy, lecz na początku zachęcamy do obejrzenia krótkiego klipu z wesela Ady i Maćka połączonego z ujęciami plenerowymi.
FILM Z PLENERU ŚLUBNEGO NA TENERYFIE
Wtorek wylot, czwartek powrót. Polecieliśmy 4,5 tys kilometrów, żeby sfotografować i nagrać Adę i Maćka, naszą parę młodą w tym niesamowitym miejscu. Sierpień na wyspach kanaryjskich to prawie synonim idealnej pogody, a zapowiedzi wskazywały, że dla nas nie będzie wyjątku.
Lecieliśmy z Austrii, z lotniska w Wiedniu. W zależności od pory roku, sezonu i warunków, czasem teniej wychodzi dojazd do dalszego lotniska, niż wylot z któregoś na miejscu. Celem lotu był port lotniczy Tenerife Sur, z którego Ada i Maciek mieli nas odebrać. Z tamtąd już prosto do naszej bazy wypadowej w Costa Adeje na południowo-zachodniej części wyspy.
Podróż minęła bez problemowo. Dopiero po przylocie sprawdzano nam temperaturę i robiono szczegółowy wywiad, lecz wszystko przebiegło pomyślnie. Po spotkaniu z naszymi nowożeńcami, z wielkimi uśmiechami na twarzach ruszyliśmy na spotkanie przygodzie. A dokładnie do hotelu.
Jaka jest Teneryfa?
Południe wyspy, gdzie znajduje się lotnisko, przypomina krajobrazem pustynne klimaty. Sucha ziemia, pył i piasek, żadnych drzew ani większych roślin, poza palmami sadzanymi wzdłuż drogi. Na otwartych przestrzeniach rosną głównie jałowe trawy i pustynne krzaczki. Lecz patrząc wgłąb wyspy widać pierwsze pagórkowate góry, wyżynę oraz góry otaczające park narodowy na którego środku znajduje się wulkan. Cały przekrój na jednym obrazku. Obszary z zielonymi ogrodami i drzewami znajdują się tylko na polach golfowych w pobliżu lotniska i na obrzeżach Adeje. Costa Adeje to kilka mniejszych miejscowości obok siebie tworzących jedno wielkie centrum turystyki na wyspie. Wspaniałe miejsce na zatrzymanie się ze względu na łagodny klimat. Do którego turyści z Europy bardziej przywykli, a jednocześnie lato trwa cały rok. Tam właśnie udaliśmy się i my.
Organizacja pleneru ślubnego za granicą
Hotel okazał się niesamowity, dobrze wyposażony. W około sami mili ludzie, a widoki z okna nieziemskie. Nie marnując czasu pojechaliśmy coś zjeść… i oczywiście na rozgrzewkę zachodzie słońca na piaskach plaży w okolicach Los Cristianos przed sesja ślubna na Teneryfie. Słońce zachodzące na samym środku Oceanu Atlantydzkiego nie zawiodło. Legenda głosi, że Teneryfa to część zaginionej Atlantydy i jak tak poskładać fakty, to nie dziw że nagle zaginęła, bo skoro zachody są tu tak piękne, że można zgubić poczucie czasu to i pewnie całą wyspę też jak się dobrze zapatrzy. Mając taką parę modeli i pełnię zapału do pracy, mieliśmy już wszystko – zdjęcia wyszły prześlicznie. Doskonałe uwieńczenie dnia przybycia.
Sesja ślubna na Teneryfie – LOS GIGANTES
Jadąc wzdłuż północnej strony Teneryfy zaobserwowaliśmy ogromne zmiany w otaczającej nas florze. Około-pustynne widoki zamieniły się w gęste lasy sosnowe, by później przekształcić się w roślinność zbliżoną do śródziemnomorskiej. Żałowaliśmy, że czas nie pozwolił udać się do malowniczej wsi Masca, która mieści się w górach w wąwozie między klifami i jest jednym z najchętniej odwiedzanych miejsc na całej wyspie. Jednak aby tam dotrzeć, potrzebowalibyśmy około pół dnia, a punktów podróży mieliśmy już przygotowane na cały dzień.
Najpiękniejsze miejsca plenerowe na Teneryfie
Dotarliśmy do Mirador Puerto de los Gigantes- punktu widokowego na półce w połowie klifów. Wielki masyw skalny od wieków trzymający straż nad tajemniczymi odmętami oceanu, wpatrzony za horyzont spokojnie falującej tafli… i my. Sesja w tak zapierającym dech w piersiach miejscu była pełnym uroku doświadczeniem, które na pewno zapamiętamy na całe życie. Jak z resztą każdy plener, który zaliczyliśmy podczas naszej przygody na Teneryfie. Tak rozpoczęła się nasza sesja ślubna na Teneryfie.
Plener ślubny w Masce na Teneryfie
Dalszym etapem podróży i zagranicznej sesji ślubnej na Teneryfie było północne wybrzeże. Roślinność stopniowo nabierała coraz więcej egzotycznych kształtów. Część otoczenia, niczym wyrwana prosto z dżungli, zachwycała niecodziennością. Malownicza, skalista riwiera – charakterystyczna dla okolic śródziemnomorskich, z ciemnym piaskiem na plażach – charakterystycznym dla wysp wulkanicznych i błękitnymi wodami w uroczych zatoczkach – charakterystycznymi dla najpiękniejszych miejsc świata. Wszystko wołało o uwiecznienie, a najbardziej szczęście naszych nowożeńców.
Plener ślubny na wulkanie – Teide – Sesja ślubna na Teneryfie
Dłuższa przerwa czekała na nas w Puerto de la Cruz, skąd zamierzaliśmy uderzyć prosto w środek wyspy, później na zachód słońca, do ślicznego Benijo, a na sesję przy gwieździstym niebie wrócić pod Teide. Szybko ruszyliśmy do dalszej podróży. Centrum Teneryfy stanowi wulkan Teide i park narodowy wokół niego. Miejsce niezwykłe. Nie jest to park jaki możemy spotkać u nas, ponieważ praktycznie jego całość składa się ze skał, zaschniętej magmy i pyłu wulkanicznego, a roślinność to jedynie to co radzi sobie w każdych warunkach. Sesja w tak niecodziennej scenografii wyszła nieziemsko.
Sesja ślubna na czarnej plaży
Ruszając spod wulkanu okazało się, że GPS pokazuje dojazd do Benijo na 19.30, a zachód miał być o 19.00. Bez niespodzianek nie ma przygody, więc nie tracąc nadzieji na udaną sesje o zachodzie na szybko znaleźliśmy najpiękniejszą plażę na północnym wybrzeżu. Nie było czego żałować, bo urok czarnego piasku w promieniach zachodzącego Słońca nad oceanem zrekompensował wszystko.
Zdjęcie ślubne z drogą mleczną – Teide
Pierścień górski osłaniający Teide przed resztą świata oraz brak jakichkolwiek źródeł światła dokoła wulkanu sprawiają, że podnóże góry jest wyjątkowo ciemnym miejscem w nocy. Co to oznacza? Gwiazdy… Miliony gwiazd! Przy panoramie nocnego nieba z tego miejsca liczba gwiazd widoczna z każdego innego miejsca wydaje się być policzalna na palcach jednej dłoni. Wydaje się jakbyśmy byli w samym centrum galaktyki, która nie ma końca w żadnym z kierunków. Do tego każdy jaśniejący punkcik jest tak wyraźny i jasny, że ma się wrażenie, że widzi się gwieździste niebo po raz pierwszy. Każde zdjęcie wyszło zachwycająco.
Czarna plaża w Benjio – wyjątkowe zdjęcia nowożeńców
Powrót do hotelu minął bardzo szybko, jak i cała noc z resztą. Po paru godzinach regeneracji byliśmy gotowi na kolejną rundę, nie było czasu do stracenia. Ruszyliśmy z samego rana, ponieważ tego samego dnia mięliśmy samolot powrotny
Co się odwlecze to nie uciecze, więc Benijo było pierwszym punktem obowiązkowym drugiego dnia pleneru. Nie mogliśmy pozwolić, żeby którakolwiek część Teneryfy nam się wymknęła, a wschodnie wybrzeże miało sporo do zaoferowania. Droga do północno-wschodnich zakątków wyspy jest trochę okrężna, a my jadąc z przeciwległego końca przemierzyliśmy cały przekrój jej różnorodności.
Teneryfa to idealne miejsca na sesję ślubną!
Przejeżdżając przez zielone, gęsto zarośnięte góry dojechaliśmy do miejsca, które najbardziej przywołuje skojarzenie z półdzikimi częściami ameryki południowej. Teren może mniej zaludniony, lecz natura sama dostarcza wystarczająco atrakcji, więc wyspy kwitnie i tu. Plaża odseparowana klifem od reszty lądu, wraz z czarnym piaskiem, skałami wystającymi z wody fantastycznie nadawała się do kolejnej sesji. Ada i Maciek jak zwykle wyszli wyśmienicie na każdym zdjęciu.
Powrotną drogą zahaczyliśmy jeszcze o San Andres oraz punkt widokowy Mirador Las Teresitas mieszczący się nad przepiękną plażą Las Teresitas. Ta plaża jako jedyna na wyspie ma złocisty piasek dostarczony z Sahary. Błękitna woda, złociste piaski plaży i same piękne wspomnienia, to idealne zwieńczenie naszej wyprawy.
Z tamtąd niestety musieliśmy już wracać, jednak piękne plany uchwycone podczas tego intensywnie przeżytego czasu pozostały z nami na zdjęciach…
Jeżeli podobała się Wam nasz plener ślubny, który wykonaliśmy na Teneryfie dla Ady i Maćka, być może spodoba się Wam również sesja zdjęciowa z rejonu włoskiego Bari, bądź jeśli zechcielibyście wykonać plener na czarnej plaży, ale w nieco innym klimacie koniecznie zerknijcie na sesję ślubną z magicznej ISLANDII.
Zapraszamy do współpracy i dziękujemy, że tutaj jesteście.
Całą relacje z pleneru obejrzycie na naszym profilu YT we VLOGU : ) Zachęcamy!
PRZYDATNE INFORMACJE:
– samochód wypożyczyliśmy w firmie: CICAR – naszym zdaniem to najlepsza wypożyczalnia samochodów na Teneryfie, działa ona również na wszystkich Wyspach Kanaryjskich