fbpx
MENU

Fotograf ślubny Szczyrk

Szukacie fotograf ślubny Szczyrk? U nas ta fraza jest równa: Malinowska Skałka, watacha wilków i plener o wschodzie słońca z widokiem na Beskidy. Akurat tak było w przypadku Marceliny i Patryka : )

Marcelina i Patryk troszeczkę zwlekali z plenerem ślubnym. Po ich weselu zdążyliśmy już obrobić film i oddać im gotowy film i zdjęcia ślubne. Nasz duet Foto Wideo już przekreśliłem plener. Byliśmy przekonani, że Młoda Para już zapomniała o plenerze ślubnym w górach i przekreślili całą inicjatywę. Powodem odłożenia pleneru na dalszy plan była informacja o pandemii i kwarantannach. Ale co… zmiana planów! Piękna pogoda, więc zapadła decyzja: DZIAŁAMY!

Sesja ślubna o wschodzie słońca na Malinowskiej Skałce

Plan: 2 w nocy spotykamy się na Białym Krzyżu w Szczyrku i łatwym szlakiem z tyłu Skrzycznego dreptamy w kierunku zejścia na szlak. Szlak prowadzący w kierunku Malinowskiej Skały. Jak zawsze nasze buzie się nie zamykały, droga wypleciona była śmiechem, historiami i wspomnieniami z wesela. Ledwo nasza trasa się rozpoczęła… Jak to w nocnych wędrówkach bywa, na naszych czołach świecą czołówki. Zazwyczaj odruchowo co jakiś czas świecimy w boczne ściany otaczającego nas lasu. Nagle na zachodnim zboczu, pomiędzy drzewami jakieś, 100 metrów od nas Dominik zauważył odbijającej się ślepia jakiegoś zwierzęcia… Zaraz, zaraz… ostatecznie nie jednego zwierzęcia, kilku zwierząt!

Czołówka, którą Dominik miał na głowie “Petzl 700 lumenów” świeciła tak mocno, że w oddali mogliśmy zauważyć zarys zwierząt patrzących prosto na nas. Na początku było słowo „patrzcie, to chyba wilki!” gdy to zostało powiedziane, po plecach spłynęły nam kropla zimnego potu. Nagle cisza, przyśpieszyliśmy tempa… Karola upomniała Dominika, żeby nie patrzył i nie świecił w kierunku dzikiej zwierzyny. Ale jak tutaj nie patrzyć, gdy sprawne oko kamerzysty musi rejestrować wszystko co jest inne w otoczeniu. Sprawne oko kamerzysty… ta… a niestety Dominik w stresie nie odpalił nawet kamerki bo jedyne o czym w tym momencie myśleliśmy to, to żeby watacha nie zechciała iść naszym śladem. Skoro to piszemy znaczy, że dotarliśmy na plener : )

PLENER ŚLUBNY W BESKIDACH – CZAS START!


Poranny wiatr ze wschodniego kierunku, wiał prosto z doliny Zimnika, prosto na garb na którym zlokalizowana jest Malinowska Skałka. Stanęliśmy tam i zaczęło się przedstawienie. Golden our, zanim pierwsze promienie słońca oparły się na twarzach naszej młodej Pary, chmury degrały nam spektakl czerwono różowych barw opierających się o podstawy chmur. Zza masywu Babiej góry pojawiło się Słońce, dzięki czemu rozgrzało nasze zmarznięte policzka, a Parał młoda zaczęło swoje pierwsze pozy do sesji ślubnej.

Złota godzina o wschodzie słońca – Fotograf ślubny Szczyrk

Bez wątpienia Beskidy są przepięknym miejscem i wdzięcznie pozują do zdjęć. Nasza Para Młoda pływając pomiędzy promieniami porannego wschodu, a delikatnym wiatrem pląsała wpuszczając nasz do swojego magicznego świata miłości noworzeńców. Podczas kiedy w tle słychać rozpinające się zamki w namiotach i budzących się surwiwalowych turystów. Okazało się ze to ekipa ADVENTURE która nagrywała swój materiał z podróży po Polsce. Wracając do psa piękny biały golden retriever szczekał na wszystko i wszystkich w okolicy. Półroczny szczeniak był na swoim pierwszym wschodzie słońca ze swoją Panią. 

Jak to już czasem bywało, gdy sesja dobiegła końca Dominik pożegnał się z nami i mówi Karola wracasz z Młodymi jaja de robić kolejne uprawnienia do lotów paralotniowych i pojechała na “szkolenie za wyciągarką”. Karolina z młodą parą spokojnym spacerkiem wrócili na parking. Ten plener to jeden z kilku, które pozostaną nam w głowie na długie lata.  A wszystko za sprawą watachy wilków, która z odległości obserwoała nas zmierzających w głab beskidzkich szlaków. 

Dziękujemy Marcelinie i Patrykowi, za ich czas i za to, że chcieli żebyśmy to my nagrali dla nich
teledysk ślubny i zrobili im piękne zdjęcia z wesela i pleneru.
Chcecie zobaczyć nasze inne realizacje z plenerów górskich? Zapraszamy tutaj 🙂

ZAMKNIJ